Kurs biblijny: Cała Biblia przez sms (2770)
Cała Biblia przez SMS – godz. 15:00
Także o godzinie 15:00 rozsyłamy (po fragmencie) kolejne rozdziały Pisma Świętego, tak aby (w ciągu kilku lat) przeczytać przez SMSy cały Stary i Nowy Testament.
np. Księga Rodzaju 1, 23 - 26 "I tak upłynął wieczór i poranek - dzień piąty. 24 Potem Bóg rzekł: «Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów!» I stało się tak. 25 Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre. 26 A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!»".
2 pierwej nim zostaniecie odrzuceni
jak plewa, co wnet ulatuje;
zanim przyjdzie na was zapalczywość gniewu Pańskiego,
zanim przyjdzie na was dzień gniewu Pańskiego.
3 Szukajcie Pana, wszyscy pokorni ziemi,
którzy pełnicie Jego nakazy;
szukajcie sprawiedliwości, szukajcie pokory,
może się ukryjecie w dzień gniewu Pańskiego.
4 Bo Gaza będzie opuszczona,
Aszkelon zaś w pustynię się obróci,
Aszdod w południe wypędzą
i Ekron będzie zburzony.
5 Biada zamieszkującym wybrzeże morskie -
narodowi Kreteńczyków!
Słowo Pańskie przeciwko wam; Kanaanie, ziemio filistyńska:
«Zniszczę cię przez brak mieszkańców».
6 I będzie wybrzeże morskie pastwiskiem -
legowiskiem pasterzy i [miejscem] na zagrody dla trzód.
7 Będzie także pas morski dla reszty z domu Judy:
tam będą oni paśli swe stada,
w domach Aszkelonu będą się wieczorem wylegiwali,
bo nawiedzi ich Pan, Bóg ich,
i odmieni ich los.
8 Słyszałem urąganie Moabu
i bluźnierstwa synów Ammona,
którymi lżyli mój lud
i wywyższali się w swoich granicach.
9 Dlatego: Na moje życie - wyrocznia Pana Zastępów, Boga Izraela:
Moab będzie jak Sodoma,
a synowie Ammona jak Gomora:
ziemią pokrzyw, usypiskiem soli
i pustynią na wieki.
Reszta ludu mego ich złupi,
a pozostali z mego narodu przejmą ich posiadłości.
10 To ich spotka za ich pychę,
lżyli bowiem i wynosili się ponad lud Pana Zastępów.
11 Strasznym dla nich okaże się Pan,
bo sprawi, że znikną wszystkie bóstwa ziemi,
i będą Mu oddawać pokłon: każdy z miejsca swego,
wszystkie pogańskie wybrzeża.
12 Także wy, Kuszyci,
moim mieczem pobici będziecie.
13 I wyciągnie On rękę na północ,
i zniszczy Asyrię,
i obróci Niniwę w pustkowie,
w suchy step, jak pustynię.
14 I będą się wylegiwać w jej obrębie stada,
wszelkie rodzaje zwierząt:
tak pelikan, jak jeż
zanocują na głowicach jej kolumn.
Sowa zaświszcze w otworze okna,
a kruk będzie na progu,
bo cedrowe obicie zostanie zerwane.
15 Oto wrzaskliwe miasto,
które bezpiecznie mieszkało,
które mówiło w swym sercu: «Ja,
i nikt więcej!»
Jakże stało się pustkowiem,
legowiskiem dzikich zwierząt?
Każdy, kto obok niego przechodzić będzie,
zagwiżdże i ręką potrząśnie.
Sąd Pański
2 Całkowicie usunę wszystko z powierzchni ziemi - wyrocznia Pana:
3 Usunę ludzi i bydło,
usunę ptactwo powietrzne i ryby morskie,
i zgorszenia wraz z bezbożnymi;
i wytępię człowieka z oblicza ziemi - wyrocznia Pana.
4 I wyciągnę rękę przeciwko Judzie,
i przeciw wszystkim mieszkańcom Jeruzalem;
i wytępię z tego miejsca pozostałości Baala,
i imiona sług bałwochwalczych wraz z kapłanami.
5 [Wytępię] także tych, którzy na dachach oddają pokłon wojsku niebieskiemu,
i tych, którzy oddają pokłon, przysięgając na Pana
i przysięgając [również] na Milkoma,
6 i tych, którzy się odwracają od Pana,
i którzy Go nie szukają,
i nie pytają o Niego.
7 Milczcie przed obliczem Pana Boga,
gdyż bliski jest dzień Pański,
bo już przygotował Pan ofiarę,
poświęcił swoich zaproszonych.
8 W dniu zaś ofiary Pańskiej
Ja ześlę karę na książąt i synów królewskich,
i wszystkich, którzy się ubierają w szaty cudzoziemskie.
9 I w owym dniu ześlę karę na każdego, który butnie wstępuje na próg;
na tych, którzy napełniają dom swego Pana gwałtem i oszustwem.
10 I będzie owego dnia - wyrocznia Pana -
głośne wołanie od Bramy Rybnej,
i lament z drugiej strony [miasta]
oraz trzask wielki od strony pagórków.
11 Narzekajcie, mieszkańcy Moździerza,
bo wytępiony będzie cały lud Kanaanu;
wygładzeni zostaną wszyscy, którzy odważają srebro.
12
i ześlę karę na mężów zastygłych na swych drożdżach,
którzy mówią w swych sercach: «Nie uczyni Pan dobrze i źle nie uczyni».
13 Majętność ich będzie na łup wydana,
a domy ich - na spustoszenie,
i zbudują domy, lecz nie będą mieszkali;
zasadzą także winnice, ale nie będą pili z nich wina.
14 Bliski jest wielki dzień Pański,
bliski i rychły on bardzo;
głos dnia Pańskiego okrutny;
wtedy z rozpaczy zakrzyknie i mocarz.
15 Dzień ów będzie dniem gniewu,
dniem ucisku i utrapienia,
dniem ruiny i spustoszenia,
dniem ciemności i mroku,
dniem chmury i burzy,
16 dniem trąby i krzyku wojennego -
przeciwko miastom obronnym
i przeciw basztom wysokim.
17 I udręczę ludzi, że chodzić będą jak niewidomi,
ponieważ zawinili przeciwko Panu;
i krew ich jak kurz będzie rozpryskana,
a ich szpik jak błoto.
18 Ani ich srebro, ani ich złoto
nie zdoła ich ocalić
w dniu gniewu Pana,
gdyż ogień Jego zapalczywy
strawi całą ziemię;
bo dokona zagłady - zaiste strasznej -
wszystkich mieszkańców ziemi.
2 Usłyszałem, o Panie, Twoje orędzie,
zobaczyłem, o Panie, Twe dzieło.
Gdy czas nadejdzie, niech ono odżyje,
gdy czas nadejdzie, pozwól nam je poznać,
w zapale gniewu pomnij na swą litość!
3 Bóg przychodzi z Temanu,
Święty z góry Paran.
Majestat Jego okrywa niebiosa,
a ziemia pełna jest Jego chwały.
4 Wspaniałość Jego podobna do światła,
promienie z rąk Mu tryskają,
w nich to ukryta moc Jego.
5 Zaraza idzie przed Jego obliczem,
w ślad za Nim gorączka śmiertelna.
6 Gdy On występuje, trzęsie się ziemia
i drżą narody pod Jego spojrzeniem;
rozpadają się góry prastare,
uniżają pagórki odwieczne,
te ścieżki Jego od pradawnych czasów.
7 Widzę klęską dotknięte mieszkania Kuszanu,
chwiejące się namioty ziemi Madian.
8 Czy na rzeki gniewasz się, Panie?
Czy na rzeki [wybuchł] gniew Twój?
Czy na morze - Twoja zapalczywość,
że wsiadasz na swoje konie,
na swoje rydwany zwycięskie?
9 Łuk Twój obnażony,
a kołczan pełen strzał,
dla rzek otwierasz ziemię.
10 Na widok Twój trzęsą się góry,
ulewa deszczu runęła.
Wielka Otchłań głos swój podniosła,
wysoko uniosła swe ręce.
11 Słońce i księżyc stoją w swoim miejscu
z powodu blasku lecących Twych strzał
i jasności lśnienia Twej dzidy.
12 Rozgniewany kroczysz po ziemi,
w zapalczywości swej depczesz narody.
13 Wyszedłeś w celu ocalenia swego ludu,
w celu wybawienia Twego pomazańca.
Zburzyłeś dom bezbożnego,
odsłoniłeś fundament aż do nagiej skały.
14 Przeszyłeś strzałami wodza ich wojska,
które naciera, aby nas zgubić -
radując się jak ten, co w ukryciu wyniszcza biednego.
15 W morze wdeptałeś jego konie,
w kipiącą topiel wód mnogich.
16 Usłyszałem i serce moje struchlało,
na głos ten zadrżały me wargi,
przenikła trwoga me kości,
kroki się moje zachwiały.
W spokoju jednak wyglądam dnia utrapienia,
który nadchodzi na lud, co nas gnębi.
17 Drzewo figowe wprawdzie nie rozwija pąków,
nie dają plonu winnice,
zawiódł owoc oliwek,
a pola nie dają żywności,
choć trzody owiec znikają z owczarni
i nie ma wołów w zagrodach.
18 Ja mimo to w Panu będę się radować,
weselić się będę w Bogu, moim Zbawicielu.
19 Pan Bóg - moja siła,
uczyni nogi moje podobne jelenim,
wprowadzi mnie na wyżyny.
udam się na miejsce czuwania,
śledząc pilnie, by poznać, co On powie do mnie,
jaką odpowiedź da na moją skargę.
2 I odpowiedział Pan tymi słowami:
«Zapisz widzenie, na tablicach wyryj,
by można było łatwo je odczytać.
3 Jest to widzenie na czas oznaczony,
lecz wypełnienie jego niechybnie nastąpi:
a jeśli się opóźnia, ty go oczekuj,
bo w krótkim czasie przyjdzie niezawodnie.
4 Oto zginie ten, co jest ducha nieprawego,
a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności».
Wielokrotne ""biada""
5 Zaiste, bogactwo oszukuje;
a człowiek pyszny nie zazna spokoju:
traci rozsądek i spokój;
gardziel szeroko rozwiera jak Szeol
i jak śmierć nigdy nie jest nasycony;
choć zebrał ludy wszystkie wokół siebie,
wszystkie narody przy sobie połączył.
6 Czyż one go nie wezmą za przedmiot szyderstwa,
piosenki i wiersze na niego ułożą?
Powiedzą:
Pierwsze
«Biada temu, co mienie cudze zabiera <...>
i obciąża się zastawem zbyt wielkim!»
7 Czyż nie powstaną nagle wierzyciele twoi
i nie obudzą się twoi dręczyciele -
a ty się staniesz ich łupem?
8 Ponieważ złupiłeś liczne narody,
złupią i ciebie pozostałe ludy -
z powodu rozlewu krwi ludzkiej
i gwałtów dokonanych w kraju
przeciwko miastu i jego mieszkańcom.
Drugie
9 Biada ciągnącemu dla domu swego zysk nieprawy,
aby zbudować wysoko swe gniazdo
i tym sposobem uniknąć nieszczęścia!
10 Postanowiłeś na hańbę swojemu domowi -
wytracić liczne narody,
przeciw życiu własnemu tym grzesząc.
11 Kamień ze ściany zawoła,
a belka budowy mu zawtóruje:
Trzecie
12 «Biada temu, co miasto na krwi przelanej buduje,
a gród umacnia nieprawością!»
13 Czyż nie jest to wolą Pana Zastępów,
że ludy dla ognia pracują
i darmo się trudzą narody?
14 Albowiem kraj się napełni znajomością chwały Pana,
jak wody napełniają morze.
Czwarte
15 Biada temu, co zmusza bliźniego do picia,
pucharem swego jadu go upaja,
by się przyglądać jego nagości.
16 Nasyciłeś się hańbą, nie chwałą,
upij się sam i pokaż swe nieobrzezanie;
bo ciebie dosięgnie kielich [podany] przez prawicę Pańską,
a wstyd pokryje całą twoją sławę.
17 Spadnie na ciebie krzywda Libanu,
rzeź zwierząt napełni cię strachem:
z powodu rozlewu krwi ludzkiej
i gwałtów dokonanych w kraju
przeciwko miastu i jego mieszkańcom.
Piąte
19 Biada temu, co mówi: «Obudź się!» - do drzewa,
i - «Podnieś się!» - do niemego głazu!
Okryte one złotem i srebrem,
lecz ducha wcale w nich nie ma.
18 Cóż może posąg, który rzeźbiarz czyni,
obraz z metalu, fałszywa wyrocznia -
że w nich to twórca nadzieję pokłada,
gdy wykonuje swoje nieme bogi?
20 Lecz Pan mieszka w świętym domu swoim,
niechaj zamilknie przed Nim cała ziemia.
Dialog między Prorokiem a Panem
Pierwsza lamentacja
2 Dokądże, Panie, wzywać Cię będę -
a Ty nie wysłuchujesz?
Wołać będę ku Tobie: Krzywda [mi się dzieje]! -
a Ty nie pomagasz?
3 Czemu każesz mi patrzeć na nieprawość
i na zło spoglądasz bezczynnie?
Oto ucisk i przemoc przede mną,
powstają spory, wybuchają waśnie.
4 Tak więc straciła Tora moc swoją,
sprawiedliwego sądu już nie ma;
bezbożny bowiem gnębi uczciwego,
dlatego wyrok sądowy ulega wypaczeniu.
Pierwsza odpowiedź Pana
5 Spójrzcie na ludy wokoło, a patrzcie
pełni zdumienia i trwogi:
gdyż Ja dokonuję za dni waszych dzieła -
nie dacie wiary, gdy wieść o nim przyjdzie.
6 Oto powołam Chaldejczyków,
lud dziki a gwałtowny,
który przemierza ziemie rozległe,
aby zagarnąć siedziby nie swoje.
7 Trwogę budzi ten naród,
dla niego przemoc jest prawem.
8 Jego konie są bardziej rącze niż pantery,
bardziej drapieżne niż wilki wieczorem;
jeźdźcy ich w pędzie gonią za łupem,
zbliżają się szybko z daleka,
spadając na żer niby orzeł.
9 Wszyscy oni idą pełni żądzy mordu,
a ich spojrzenia są jak wiatr palący;
gromadzą jeńców niby ziarna piasku.
10 Królowie są dla nich przedmiotem szyderstwa,
a pośmiewiskiem stają się władcy;
twierdze zaś wszystkie to dla nich igraszka,
sypią szańce i biorą je szturmem.
11 Potem zawraca [jak] wiatr i odchodzi:
przestępcą jest ten, kto ubóstwia swą siłę.
Druga lamentacja
12 Czyż nie jesteś odwieczny, o Panie,
Boże mój Święty, który nie umierasz?
Na sąd go przeznaczyłeś, o Panie,
Skało moja, zachowałeś dla wymiaru kary.
13 Zbyt czyste oczy Twoje, by na zło patrzyły,
a nieprawości pochwalać nie możesz.
Czemu jednak spoglądasz na ludzi zdradliwych
i milczysz, gdy bezbożny połyka uczciwszego
14 Obchodzi się on z ludźmi jak z rybami morskimi,
jak z pełzającymi zwierzętami, którymi nikt nie rządzi.
15 Wszystkich łowi na wędkę,
zagarnia swoim niewodem
albo w sieci gromadzi -
krzycząc przy tym z radości.
16 Przeto ofiarę składa swojej sieci,
pali kadzidło niewodowi swemu,
bo przez nie zdobył sobie łup bogaty,
a pożywienie jego stało się obfite.
17 Ciągle na nowo zarzuca swe sieci,
mordując ludy bez litości.
Całe kłamliwe i grabieży pełne,
a nie ustaje rabunek.
2 Trzask biczów
i głos turkotu kół,
i konie galopujące,
i szybko jadące rydwany.
3 Jeźdźcy szturmujący,
i połysk mieczy, i lśnienie oszczepów.
I mnóstwo poległych, i moc trupów,
i bez końca ciał martwych...
tak że o zwłoki ich się potykają.
4 Skutkiem mnóstwa nierządów ladacznicy pełnej wdzięku,
władczyni czarów,
która uwodziła narody swymi nierządami,
a plemiona swoimi czarami;
5 «Oto Ja przeciw tobie! - wyrocznia Pana Zastępów! -
i podniosę twe szaty na oblicze twoje,
i ukażę narodom twą nagość,
a królestwom - twą sromotę.
6 I rzucę na ciebie obrzydliwości,
i zelżę ciebie, i wystawię cię na widowisko».
7 I każdy, kto cię ujrzy, oddali się od ciebie,
i zawoła: «Spustoszona Niniwa!»
Któż ulituje się nad nią?
Gdzie mam szukać pocieszycieli dla ciebie?
8 Czyżeś lepsza niż No-Amon,
które osiadło między rzekami -
wody dokoła niego -
a wałem jego było morze
i wody jego murem.
9 Kusz był jego siłą i Egipt;
i nie miało ono granic.
Put i Libijczycy nieśli ci pomoc.
10 Lecz i ono w niewolę poszło - na wygnanie;
nawet niemowlęta jego roztrzaskiwano
na rogach wszystkich ulic;
o jego zaś najznakomitszych rzucano losy
i wszystkich jego dostojników zakuto w kajdany.
11 Także i ty upojona będziesz i zamroczona;
również ty będziesz szukała ochrony przed wrogiem.
12 Wszystkie warownie twoje -
to drzewa figowe z wczesnymi owocami;
gdy się je potrząśnie,
wpadną do ust spożywającego.
13 Oto lud twój: kobiety pośród ciebie;
nieprzyjaciołom twoim staną otworem
bramy twego kraju;
ogień strawi twoje zawory.
14 Naczerp wody na czas twojego oblężenia.
Umocnij twoje szańce.
Wejdź w błoto i ugniataj glinę;
weź formę ceglaną.
15 Tam pochłonie cię ogień,
wytnie cię miecz,
pożre cię jak szarańcza;
rozmnóż się jak chrząszcz,
rozmnóż się jak konik polny.
16 Rozmnożyłaś swoich kupców
ponad gwiazdy niebios;
szarańcza wykluje się z oprzędu i uleci.
17 Stróże twoi jak szarańcza,
a twoi urzędnicy jak mnóstwo koników polnych,
które osiadają na murach w czasie zimna;
wschodzi słońce, a odlatują,
i nie wiadomo, gdzie ich miejsce.
Ruiny Niniwy będą nie do odbudowania
18 Drzemią pasterze twoi,
zasnęli twoi mocarze -
lud twój rozproszył się po górach,
i nie ma, kto by [go] zgromadził.
19 Nie ma lekarstwa na twoją klęskę,
nieuleczalna jest twoja rana.
Wszyscy, którzy usłyszą wieść o tobie,
w dłonie klaskać będą nad tobą;
bo na kogóż nie przechodziła
wciąż twoja niegodziwość?
Święć, Judo, twe uroczystości,
wypełniaj twe śluby,
bo nie przejdzie już więcej po tobie nikczemnik,
całkowicie został zgładzony.
Dramatyczny opis upadku Niniwy
3 Bo przywrócił Pan świetność Jakuba,
jak świetność Izraela,
ponieważ łupieżcy ich splądrowali
i wyniszczyli ich latorośle.
2 Pogromca nadciąga przeciwko tobie.
Strzeż twierdzy;
nadzoruj drogę,
wzmocnij biodra,
rozwiń jak najbardziej siłę.
4 Tarcze jego bohaterów lśnią czerwienią,
wojownicy w szkarłat ubrani;
ogniem stali iskrzą się wozy,
w dniu jego przygotowania;
a włócznie ich się poruszają.
5 Po gościńcach szaleją rydwany,
przewracają się na błoniach;
widok ich - niby pochodnie,
przejeżdżają jak błyskawice.
6 Zwołuje on swoich wojowników;
potknęli się w swoim pochodzie:
spieszą do jej murów,
lecz przygotowano już dach oblężniczy.
7 Śluzy rzeczne się otworzyły,
a pałac jest przerażony.
8 I władczyni obnażona - będzie uprowadzona,
gdy niewolnice jej wzdychające żałośnie
jakby głosem gołębic -
biją się w piersi.
9 I stała się Niniwa jak zbiorowisko wód -
wody jej się rozpływają.
«Zatrzymajcie się, zatrzymajcie!»
Lecz nikt się nie odwraca.
10 «Rozchwyćcie srebro, rozchwyćcie złoto!»,
bo nie ma końca ten zasób...
nadmiar wszelkich kosztowności.
11 Pustkowie i bezludzie, i zniszczenie,
i serce omdlewające, i chwiejące się kolana,
i skurcz we wszystkich biodrach;
a twarze wszystkich utraciły krasę.
12 Gdzież [teraz] jaskinia lwów
i owo żerowisko lwiątek,
gdzie chodził lew, lwica i szczenię lwie,
a nikt nie trwożył.
13 Lew dosyć rozszarpał [ofiar] dla swoich szczeniąt
i nadusił dla swoich lwic,
i wypełnił zdobyczą swe nory,
a legowiska swoje grabieżą.
14 «Oto Ja przeciw tobie! - wyrocznia Pana Zastępów -
i puszczę z dymem twe rydwany,
a lwiątka twoje miecz pochłonie,
i wykorzenię z ziemi twój łup,
i nie będzie więcej słychać głosu twoich posłów».
Potęga i gniew Pański
Alef
2 Zazdrosnym i mszczącym się Bogiem jest Pan;
(Nun)
mścicielem jest Pan i Władcą [pełnym] gniewu;
Pan mści się nad swymi wrogami i
długo się gniewa na swoich nieprzyjaciół.
Bet
3 Pan jest cierpliwy, ale i potężny siłą;
a oczyszczając - nikogo nie zostawia bez kary.
Wśród burzy i wichru Jego droga,
a chmury - pyłem nóg Jego.
Gimel
4 On gromi morze i On je wysusza,
i wszystkie rzeki zamienia w pustynię.
Dalet
Omdlewa Baszan i Karmel
i więdnie kwiat Libanu.
He
5 Przed Nim drżą góry
i pagórki się rozpływają;
Waw
a ziemia trzęsie się od Jego oblicza -
i ląd, i wszyscy jego mieszkańcy.
Zain
6 Któż się ostoi przed Jego zagniewaniem
i kto wytrzyma Jego zapalczywość?
Chet
Gniew Jego wylewa się jak ogień;
i rozpadają się przed Nim skały.
Tet
7 Dobry jest Pan,
On obroną w dniu niedoli;
Jod
zna tych, którzy Mu ufają.
Zapowiedź spustoszenia Niniwy
Kaf
8 Ale przez spotęgowany wylew
zniszczy On jej miejsce.
I wrogów swoich będzie ścigał ciemnością.
Lamed
Po raz wtóry nie powstanie ucisk...
Mem
9 Cóż - knujecie zło przeciw Panu?
On sprawi zagładę.
Samek
10 Bo jak ciernie razem splecione
i jak pijacy winem upojeni,
jak wyschłe rżysko będą wyniszczeni.
Ain
11 Z ciebie wyszedł ten, który umyślił zło przeciw Panu,
planujący nikczemne zamiary.
12 Tak mówi Pan:
Chociaż nietknięci są i tak liczni,
będą jednak wytępieni i zginą.
Ciebie upokorzyłem - nie upokorzę cię więcej.
13 A teraz złamię jego jarzmo, które jest na tobie,
i porozrywam twe więzy.
14 I Pan rozkazał przeciw tobie:
Imię twoje nie będzie już miało potomstwa,
z domu boga twego usunę
rzeźby i odlewy,
uczynię ci grób, boś nikczemny.
jak resztki po winobraniu:
nie ma grona do zjedzenia
ani wczesnej figi, której łaknę.
2 Wyginął z ziemi pobożny,
prawego nie ma między ludźmi;
wszyscy bez wyjątku na krew czyhają,
jeden na drugiego sieć nastawia.
3 Do złego - choćby obu rękoma; do czynienia dobrze
książę żąda złota, sędzia podarunku;
dostojnik według swego upodobania rozstrzyga
i wspólnie sprawę przekręcają.
4 Najlepszy z nich - jak cierń,
najsprawiedliwszy z nich - jak płot kolczasty.
Dzień stróżów twoich, nawiedzenia twego nadszedł;
teraz padnie na nich popłoch.
5 Nie ufajcie przyjacielowi,
nie zawierzajcie powiernikowi,
nawet przed tą, która spoczywa na twoim łonie,
strzeż wrót ust swoich.
6 Bo syn znieważa ojca,
córka powstaje przeciw swej matce,
synowa przeciw swej teściowej:
nieprzyjaciółmi człowieka są jego domownicy.
Zawstydzenie wrogów Syjonu
7 Ale ja wypatrywać będę Pana,
wyczekiwać na Boga zbawienia mojego:
Bóg mój mnie wysłucha.
8 Nie wesel się nade mną, nieprzyjaciółko moja;
choć upadłem, powstanę,
choć siedzę w ciemnościach,
Pan jest światłością moją.
9 Gniew Pański muszę znieść,
bom zgrzeszył przeciw Niemu,
aż rozsądzi moją sprawę
i przywróci mi prawo;
wywiedzie mnie na światło,
będę oglądał zbawcze Jego dzieła.
10 Gdy to ujrzy nieprzyjaciółka moja,
wstydem się okryje ta,
która mówiła do mnie: «Gdzie jest Pan, twój Bóg?»
Oczy moje patrzeć będą na nią:
teraz będzie zdeptana
jak błoto uliczne.
Odbudowa Izraela
11 Oto dzień odbudowy twych murów!
W owym dniu granica [twoja] będzie sięgać daleko.
12 W owym dniu aż do ciebie przyjdą
od Asyrii - aż po Egipt
i od Tyru - aż po Rzekę,
i od morza do morza,
i od góry do góry.
13 Lecz ziemia będzie na spustoszenie
z powodu jej mieszkańców, przez owoc ich postępków.
Modlitwa o pomoc Bożą
14 Paś lud Twój laską Twoją,
trzodę dziedzictwa Twego,
co mieszka samotnie w lesie -
pośród ogrodów.
Niech wypasają Baszan i Gilead
jak za dawnych czasów.
15 Jak za dni Twego wyjścia z ziemi egipskiej
ukaż nam dziwy!
Prośba o poniżenie nieprzyjaciół
16 Ujrzą przeto narody i będą zawstydzone
mimo całej potęgi swojej;
położą rękę na usta,
uszy ich będą głuche.
17 Proch lizać będą jak wąż,
jak to, co pełza po ziemi;
wyjdą dygocąc z warowni swoich przed Pana, Boga naszego,
drżeć będą i lęk odczuwać przed Tobą.
Prośba o przebaczenie
18 Któryż Bóg podobny Tobie,
co oddalasz nieprawość,
odpuszczasz występek
Reszcie dziedzictwa Twego?
Nie żywi On gniewu na zawsze,
bo upodobał sobie miłosierdzie.
19 Ulituje się znowu nad nami,
zetrze nasze nieprawości
i wrzuci w głębokości morskie
wszystkie nasze grzechy.
20 Okażesz wierność Jakubowi,
Abrahamowi łaskawość,
co poprzysiągłeś przodkom naszym
od najdawniejszych czasów.
«Stań, prawuj się wobec gór,
niech słuchają pagórki twego głosu!
2 Słuchajcie, góry sporu Pańskiego,
nakłońcie uszu, posady ziemi!
Oto Pan ma spór ze swym ludem
i oskarżać będzie Izraela.
3 Ludu mój, cóżem ci uczynił?
Czym ci się uprzykrzyłem?
Odpowiedz Mi!
4 Otom cię wywiódł z ziemi egipskiej,
z domu niewoli wybawiłem ciebie
i posłałem przed obliczem twoim
Mojżesza, Aarona i Miriam.
5 Ludu mój, wspomnij, proszę,
co zamierzał Balak, król Moabu,
a co mu odpowiedział Balaam, syn Beora?
Co było od Szittim do Gilgal -
żebyś poznał zbawcze dzieła Pańskie».
Istota prawdziwej religii
6 «Z czym stanę przed Panem,
i pokłonię się Bogu wysokiemu?
Czy stanę przed Nim z ofiarą całopalną,
z cielętami rocznymi?
7 Czy Pan się zadowoli tysiącami baranów,
miriadami potoków oliwy?
Czy trzeba, bym wydał pierworodnego mego za mój występek,
owoc łona mego za grzech mojej duszy?
8 Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre.
I czegoż żąda Pan od ciebie,
jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości
i pokornego obcowania z Bogiem twoim?»
Zachłanność możnych będzie ukarana
9 Głos Pana woła do miasta:
:
«Słuchajcie rózgi i Tego, co ją ustanowił.
10 Czy mogę znieść
skarby nieprawości i efę szczupłą, przeklętą?
11 Czy usprawiedliwię szale niegodziwe,
a w worku - fałszywe ciężarki,
12 przez które bogacze jego
pełni są zdzierstwa,
a mieszkańcy jego wypowiadają kłamstwa
13 Ja sam więc zacząłem cię chłostać,
pustoszyć ciebie za twoje grzechy.
14 Będziesz jadł, lecz się nie nasycisz,
bo czczość będzie w twoich wnętrznościach.
Będziesz unosił [mienie], lecz nie zdołasz ocalić,
a co ocalisz, oddam pod miecz.
15 Będziesz siał, lecz żąć nie będziesz;
będziesz wytłaczał oliwę, lecz oliwą się nie namaścisz;
będziesz wyciskał moszcz, lecz nie będziesz pił wina.
16 Przestrzegałeś ustaw Omriego
i wszelkich praktyk domu Achaba.
Postępowaliście według ich rad,
żebym cię oddał na spustoszenie,
a mieszkańców [kraju] na pośmiewisko,
żebyście ponieśli hańbę mego ludu».