VIII Niedziela zwykła (26.02.2017)

25 luty 2017

Mt 6,24-34

Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a (…) wszystko będzie wam dodane.

Każdego dnia staramy się o wiele spraw. O to, by w zabieganiu dnia, nie zapomnieć o żadnej ważnej rzeczy, żadnym zaplanowanym terminie. Praca, szkoła lub przedszkole, do którego uczęszczają dzieci, dom, zakupy, wizyta u takiego lub innego lekarza… A jeszcze trzeba kiedyś jeść, spać… A to coś wyskoczyło niespodziewanie akurat dzisiaj…  A to coś się zepsuło… Do tego wszystkiego Jezus nam każe dodać staranie o… królestwo Boże. A jeśli się wczytać dokładnie w Jego słowa, to nie tyle chodzi o „dodanie” go do spraw dnia, co o postawienie na pierwszym miejscu, wśród wszystkich trosk dnia codziennego. Na pierwszy rzut oka brzmi dość nierealnie, wręcz abstrakcyjnie. O co właściwie chodzi? Czymże jest owo „królestwo Boże”, że według Jezusa, to o nie mam się starać przede wszystkim? Co to znaczy, że ma być ono we mnie, jak mówił Jezus kiedy indziej do faryzeuszy (por. Łk 17,21)?

Kiedy ci ostatni (w innym miejscu Ewangelii) zaczynają oskarżać wcielonego Syna Bożego o to, że uwalnia opętanych mocą złego ducha, On im odpowiada coś, co może stać się dla nas tropem. Mówi: „Jeśli Ja mocą Ducha Bożego wyrzucam złe duchy, to istotnie przybliżyło się do was królestwo Boże” (Mt 12, 28). Jezus tłumacząc w jaki sposób wyrzuca złe duchy, wykazuje, że posiada władzę nad nimi. Jest od nich nieskończenie większy, dlatego im rozkazuje, a one są Mu posłuszne. To On zwycięża, złe duchy nie mają przy Nim nic do powiedzenia, poza uznaniem Jego mocy. Podobnie jest z królestwem Bożym. Ono jest tam, gdzie władzę ma Jezus. Ono jest we mnie wtedy, gdy władzę nad sobą i swoim życiem oddaję Synowi Bożemu. Wtedy nadal codziennie dbam o swoje dzieci, odpowiedzialnie wykonuję swoją pracę, załatwiam wszystkie sprawy dnia. Tylko już z Jezusem, trwając w Nim, a tym samym niosąc Jego królestwo wszędzie tam, gdzie akurat jestem. I sam Jezus troszczy się o „moje” sprawy. Bo nie są już „moje”, ale „Jego”.

Jezu, oddaję Ci dziś moje życie. Chcę, byś to Ty rzeczywiście miał nad nim władzę. Chcę każdego dnia najpierw powierzać jeTobie, poznawać Twoją naukę i trwać w niej. Chcę, by Twoje królestwo zamieszkało we mnie. Chcę je przyjąć jak dziecko (por. Mk 10,15), które jest całkowicie zależne od swoich bliskich. Ty jesteś moim Biskim, Najbliższym. Ty brałeś w objęcia dzieci i stawiałeś je za wzór otwartości na królestwo Boże; powierzam Twoim objęciom siebie i wszystkie moje sprawy, ufając, że troszczysz się o wszystko.

 

 

 

Anna Parafiniuk

  

Top