Mt 11, 2 - 11

14 grudzień 2019
Mt 11, 2 - 11
Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: „Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?”. Jezus im odpowiedział: „Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi”. Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: „Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale coście wyszli zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po coście więc wyszli? Proroka zobaczyć? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował drogę. Zaprawdę powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on”.
 
Kim jest człowiek ubogi? Niekoniecznie mam tutaj na myśli względy materialne. Słownik synonimów podpowiada, że może to być ktoś zdziadziały, zniszczony, podupadły albo po prostu marny. Dzisiejsze Słowo mówi, że "ubodzy otrzymują Ewangelię". Bo Słowo Boże ubogaca. Niejednokrotnie doświadczyć można, że człowiek może materialnie żyć bardzo skromnie, ale jego wnętrze jest na poziomie fortuny. Bo doświadcza w swoim życiu Boga, bo znajduje Go w każdej sytuacji życia.
Panie Jezu, niezależnie od tego, czy doświadczam dziś Twoich cudów, czy może nadal jestem głuchy, ślepy i trędowaty, to chcę Ci ufać. Chcę Ci ufać i nie czekać na nikogo innego. Ty jesteś przecież Bogiem.

Top