Małżeństwo kłóci się na ulicy. W pewnej chwili mąż krzyczy: - Cicho bądź! Ty się wcale nie liczysz! - Co? - Udowodnię ci. Mąż zatrzymuje taksówkę i pyta kierowcę: - Ile zapłacę za kurs na dworzec? - 10 złotych. - A jeśli pojadę z żoną? - Tyle samo. Mąż odwraca się do żony i mówi: - Sama widzisz!
Ps. Jak ktoś chce, zawsze znajdzie argument dla swojej racji.