Żona wchodzi do mieszkania i w progu wita ją mąż: - Oho, przyszło moje ukochane 50 kilogramów. - Przecież wiesz dobrze, że ważę 57 kilogramów. - Nie wszystko w tobie kocham.
Ps. Czasem o focha szybciej, niż o kawę z ekspresu.