Dowcip od księdza (2672)

Dowcip od księdza – godz. 18:00

Rozweselające dowcipy i historie wybierane przez księdza Rafała Jarosiewicza, często z jego „sucharowym” komentarzem.

np. W Morskim Oku, w przerębli, kąpie się baca. - "Baco, nie zimno wam?!" - pytają się turyści. - "Ni." - "Ciepło?" - "Ni." - "A jak wam jest?" - "Jędrzej." Ps. Dogadanie się jest często takie skomplikowane...

Do tramwaju wsiada kobieta i siada na miejscu inwalidy. Po chwili podchodzi kanar i pyta:
- Dlaczego pani siedzi na miejscu inwalidy?
- Bo ja jestem, jak inwalida - odpowiada kobieta.
- Jakoś nie widzę, może mi to pani wytłumaczyć?
- Widzi pan, miesiąc temu zmarł mój mąż, a ja bez niego jak bez ręki.
Ps. W niektórych sytuacjach trzeba wycofać się z nałożenia kary. ks. Rafał Jarosiewicz
Przed szkołą rozmawiają dwaj chłopcy:
- Zapalisz? Do dzwonka jeszcze kilka minut.
- Nie, rzuciłem palenie ze względów zdrowotnych.
- Lekarz ci zabronił?
- Nie, tylko jak ojciec przyłapał mnie na paleniu, to później przez trzy tygodnie nie mogłem usiąść.
Ps. I kto powiedział, że dobra dyplomacja nie jest potrzebna w przedstawianiu problemu. ks. Rafał Jarosiewicz
Żona krzyczy do męża z kuchni:
- Wynieś śmieci!
- Nie słyszę!
- Śmieci wynieś!
- Nie słyszę!
- Śmieci!
- Nie jestem głuchy, nie krzycz. Nie przyjdę na kolację, bo oglądam TV.
Ps. Czasem fakty mówią same za siebie. ks. Rafał Jarosiewicz
Przychodzi Marian do lekarza. Lekarz zbadał go i mówi:
- Nie pić, nie palić, nie denerwować się.
Marian wstaje i kieruje się do wyjścia.
- Dlaczego pan wychodzi?
- Żeby się nie zdenerwować!
Ps. I kto powiedział, że niektóre zalecenia lekarza nie podnoszą ciśnienia. ks. Rafał Jarosiewicz
Po koncercie do gwiazdy rocka pochodzi dzieciak.
- Jestem łowcą autografów. Dasz mi swój podpis?
- Jasne, mały, ale skoro zbierasz autografy, powinieneś mieć do tego specjalny zeszyt.
- Mam taki! Jak wrócę do domu, to sobie przepiszę!
Ps. I kto powiedział, że podarowanie autografu czasem nie może naprawdę rozśmieszyć. ks. Rafał Jarosiewicz
Jasiu z babcią siedzą i oglądają biegi maratońskie.
- Jasiu, dlaczego oni tak biegają? - pyta babcia.
- Bo ten, kto będzie pierwszy, dostanie złoto - powiedział Jasiu.
Babcia zdziwiona:
- To po co biegnie reszta?
Ps. Gdyby posłuchać wszystkich rozwiązań babć, to wielokrotnie podbiłyby świat. ks. Rafał Jarosiewicz
Przychodzi mężczyzna z kotem do weterynarza i się żali:
- Panie doktorze. Mój kot jest chyba alkoholikiem.
- Dlaczego - pyta doktor.
- Wychodzi wieczorami, wraca rano, zwymiotuje, opije się wody i idzie spać.
Ps. I kto powiedział, że łatwo jest być weterynarzem. ks. Rafał Jarosiewicz
Jasiu biegnie do taty:
- Tato, dziś była kartkówka i ja nie popełniłem żadnego błędu ortograficznego!
- Bardzo ładnie Jasiu, a jaki był temat?
- Ułamki!
Ps. Czasem drugie pytanie w rozmowie wyjaśnia wszystko. ks. Rafał Jarosiewicz
Jasio siedzi z psem w poczekalni u weterynarza:
- Azor, nie szczekaj tak! Zobacz, tam siedzi kotek i nie szczeka.
Ps. Kiedy kotek nie szczeka, to koniecznie idź z nim do weterynarza. ks. Rafał Jarosiewicz
Na lekcji języka polskiego nauczyciel pyta:
- Czym będzie wyraz „chętnie” w zdaniu: Uczniowie chętnie wracają do szkoły po wakacjach?
Zgłasza się Jasio:
- Kłamstwem, panie profesorze.
Ps. Wielokrotnie nauczyciele byli zaskakiwani prze uczniów. ks. Rafał Jarosiewicz
Strona 11 z 134

Top