Dowcip od księdza (2666)

Dowcip od księdza – godz. 18:00

Rozweselające dowcipy i historie wybierane przez księdza Rafała Jarosiewicza, często z jego „sucharowym” komentarzem.

np. W Morskim Oku, w przerębli, kąpie się baca. - "Baco, nie zimno wam?!" - pytają się turyści. - "Ni." - "Ciepło?" - "Ni." - "A jak wam jest?" - "Jędrzej." Ps. Dogadanie się jest często takie skomplikowane...

Na sklep napada złodziej. Wchodzi, widzi tam starszą kobietę i mówi:
- Dawaj kasę!
- Spokojnie. Jaką? Grycaną, cy jęcmienną?
Ps. Starsi ludzie mają jednak swój styl. Stresować się byle czym nie ma sensu. ks. Rafał Jarosiewicz
Rozmawia ateista z buddystą:
- Czyli po reinkarnacji będę miał wszystko nowe?
- Tak.
- A wątrobę?
- I wątrobę.
- Podoba mi się ten wasz buddyzm.
- Tylko, że to może być wątroba myszy.
Ps. Czasem zwykły ateista, zupełnie nieświadomie, pomaga buddyście odnaleźć prawdę. ks. Rafał Jarosiewicz
Jasiu pyta bacy:
- Baco macie takiego małego psa, a wieszacie tabliczkę z napisem: Uwaga pies.
- A, bo mi go już prawie dwa razy zadeptali.
Ps. Nie wszystko, na co patrzysz oznacza to, co o tym czytasz. ks. Rafał Jarosiewicz
W szpitalu, przed operacją:
- Panie doktorze, a to jest pewny zabieg?
- Proszę pana robiliśmy to wiele razy, w końcu musi się udać.
Ps. Gdy pacjent z lekarzem żartują w ten sposób, to naprawdę mogą kogoś wystraszyć. ks. Rafał Jarosiewicz
Przechodzi dwóch mężczyzn obok budynku sejmu i słyszą, jak wszyscy krzyczą: Sto lat! Sto lat!
Jeden komentuje do drugiego:
- Ktoś tam chyba ma urodziny.
- Nie. Wiek emerytalny ustalają.
Ps. Kiedy rozumiesz mentalność posła, to wiesz, co znaczy „sto lat” skandowane w sejmie – na szczęście nie wszyscy posłowie tak myślą. ks. Rafał Jarosiewicz
Wchodzi mężczyzna do sklepu zoologicznego i mówi:
- Chciałbym kupić tego żółwia z wystawy, który stepuje.
- Stepujący żółw? O Boże! Zapomniałem wyłączyć grzałki do piasku!
Ps. Są lepsze sposoby, by sprzedawcę poinformować o niewyłącznej grzałce do piasku. ks. Rafał Jarosiewicz
W windzie stoi mężczyzna i blondynka.
Mężczyzna pyta:
- Na drugie?
- Iwona.
Ps. Gdy, jako blondynka, potrafisz z siebie żartować, za każdym razem burzysz mit o blondynkach – miej dystans i żartuj z siebie. ks. Rafał Jarosiewicz
Żona odkryła w sobie pasję śpiewania. Dołączyła do chóru kościelnego. Tak jej się spodobało, że ćwiczyła wszędzie: w łazience, przed pójściem do łóżka, po przebudzeniu, w kuchni, podczas oglądania telewizji, w czasie śniadania. Za każdym razem, po chwili jej śpiewu mąż wstawał i wychodził na ganek pod pozorem czegoś do zrobienia. Żonę to bolało i ze złością powiedziała:
– O co chodzi? Nie lubisz, jak śpiewam, kochanie?
Mąż na to:
– Och, kotku, uwielbiam twój śpiew, ale po prostu chcę, żeby sąsiedzi mieli pewność, że cię nie biję.
Ps. W niektórych sytuacjach, gdy chcesz uniknąć niebieskiej karty, wyjdź na balkon. ks. Rafał Jarosiewicz
Trwa egzamin. Studenci piszą w ciszy. Wykładowca bez przerwy chodzi po sali i wyrzuca za drzwi ściągających. Sala pomału pustoszeje. Nagle drzwi się otwierają, wsuwa się głowa dziekana, który mówi:
– Kto to, i z czego piszą?
Wykładowca na to:
– Elektryczny. Z matematyki.
– Co, amatorzy ściągania?
– Nie, amatorzy są już za drzwiami. Zostali tylko profesjonaliści!
Ps. Dobry profesor zawsze będzie miał dystans do swojego przedmiotu. ks. Rafał Jarosiewicz
Turysta spotyka bacę, który się opala przed chałupą. Pyta go:
– Jak wam się powodzi, baco?
– A nie narzekam, miałem wykarczować drzewa, ale przyszedł halny i je powalił. Miałem je spalić, ale uderzył piorun i je spalił. Teraz czekam, aż mi trzęsienie ziemi wyrzuci ziemniaki na powierzchnię.
Ps. Górale to jednak mają mądrość. ks. Rafał Jarosiewicz
Strona 14 z 134

Top