„Mówił do nich: Wy wiecie, że niegodziwe jest mężowi Judejczykowi łączyć się lub podchodzić do innoplemiennego. I mnie Bóg pokazał nikogo (nie) pospolitym lub nieczystym nazywać człowiekiem. Dlatego i bez sprzeciwu przyszedłem wezwany. Pytam się więc (dla) jakiego słowa wezwaliście mię? I Korneliusz mówił: Od czwartego dnia aż do tej godziny byłem (o) dziewiątej modlącym się w domu mym. I oto mąż stanął przede mną w odzieniu jaśniejącym”. (Dokonania wysłanników 10, 28 – 30)