Mt 13, 24 - 30

18 lipiec 2020

Mt 13, 24 - 30

Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: «Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: „Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?” Odpowiedział im: „Nieprzyjazny człowiek to sprawił”. Rzekli mu słudzy: „Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?” A on im odrzekł: „Nie, byście zbierając chwast, nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza”».

Gdy śpię - tracę czujność. Gdy duchowo "usypiam" - gdy nie karmię się sakramentami i modlitwą - wówczas, tak jak w dzisiejszej Ewangelii - może przyjść nieprzyjaciel i zasiać w moim sercu chwast. Chwast pt. "to niemożliwe", "tak się nie da", "zawaliłem, tego to już na pewno nie da się wybaczyć"... Chwast należy spalić. Plony - zachować. Tak mówi przecież Słowo.

Top