Mt 13, 44 - 52

25 lipiec 2020
Mt 13, 44 - 52
Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Z radości poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zrozumieliście to wszystko? Odpowiedzieli Mu: Tak jest. A On rzekł do nich: Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare.
 
Królestwo niebieskie - ot, nie byle co. Wspaniały skarb, piękna perła, skuteczna sieć... Brzmi kusząco. Kto by nie chciał! Niewiele ma to jednak wspólnego ze współczesnym bogactwem i przepychem rodem z turystycznych kurortów w szczycie sezonu. Przepraszam, tu nie o to chodzi. Dzisiejsza Ewangelia pokazuje, że prawdziwym bogactwem jest odnajdować już tu, na ziemi, to, co ma wartość w oczach Boga i całkowicie się temu oddawać. Cena, jaką przychodzi często zapłacić z wierność Bogu, jest bardzo wysoka. Mogą nazwać cię moherem, wyrzucić ze znajomych na fb, obgadać na imieninach cioci... - to takie najlżejsze przykłady. Czy warto więc być tym "uczniem królestwa niebieskiego"? Z jednej strony decyzja na całe życie, a w konsekwencji szereg podejmowanych każdego dnia wyborów - wzlotów i upadków na drodze wiary.
Panie Jezu, prowadź, proszę...

Top