V Niedziela Wielkanocna (14.05.2017)

13 maj 2017

J 14,1-12
Ja jestem drogą, i prawdą, i życiem.


Co oznaczają dla mnie słowa Jezusa, mówiące o tym, że jest drogą, prawdą i życiem?
W Starym Testamencie wyraz „droga” występuje często w kontekście, który dobitnie wyrażają słowa: „A teraz , Izraelu, czego żąda od Ciebie Pan, Bóg twój? Tylko tego, byś się bał Pana, Boga swojego, chodził wszystkimi Jego drogami” (Ptw 10,12ab). Chodzenie drogami Pana to mówiąc inaczej, wypełnianie Jego woli, Jego pełnego miłości i dobroci planu na nasze życie. Planu, który w niczym nie narusza naszej wolności, projektu, który sam Bóg wpisuje w nasze serca i który odczytujemy poprzez rozpoznawanie naszych najgłębszych pragnień. Kroczenie drogami Bożymi, tak by nie zboczyć na prawo lub lewo ( por. Iz 30,21)bywa trudne z powodu naszej grzesznej natury, skłonności do popełniania zła, które nigdy wolą Boga nie jest. Jezus jest naszą drogą, bo tylko On jest w takiej jedności z Bogiem Ojcem, w jakiej może być Jego jednorodzony Syn, równy Mu w bóstwie. On nigdy grzechu nie popełnił, ale za nasze grzechy przyjął okrutną mękę i haniebną śmierć na krzyżu. Jezus jest naszą drogą do Boga Ojca, bo to On wziął na siebie nasze grzechy, niwelując przepaść, jaką oddzieliliśmy się popełnianym złem od nieskończenie dobrego Ojca w niebie.
Czy trzymam się drogi Jezusa? Czy na co dzień staram się rozpoznawać – spośród wielu dróg, jakie oferuje świat – drogę Jezusa?
Jezus mówi, że jest naszą prawdą. Piłat cynicznie pytał: „Cóż to jest prawda?” (J 18,28b).Umiłowany uczeń Jezusa, apostoł Jan, w swoim liście stwierdza jednoznacznie: „Łaska i prawda przyszły przez Jezusa” (J1, 16b). Jezus jest naszą prawdą, bo On nie tylko głosił prawdę Dobrej Nowiny, ale sam jest tą prawdą, sam jest doskonałą, nieskończoną miłością Ojca; przychodząc na ziemię, stał się jej konkretnym ucieleśnieniem i urzeczywistnieniem.
Czy znam tę prawdę, jaką jest Jezus, czy dzielę się nią z innymi?
Jezus ogłasza się naszym życiem. To On wysłużył nam na krzyżu zbawienie od grzechu, którego konsekwencją jest śmierć (por. Rz 6,23), to Jemu zawdzięczmy nadzieję życia wiecznego (por. J 3,36a). W prologu Ewangelii św. Jana czytamy wprost: „W Nim było życie” (J 1, 4a). Czasem wpadamy w pułapkę współczesnych trendów, aktualnych mód i zaczynamy żyć życiem pozornym, zewnętrznym: troską o ciało, pokarm, przyjemności, sukces. Zwykle prędzej czy później odkrywamy, że to nie wszystko, że jest coś więcej, że życie nie może kończyć się wraz ze śmiercią fizyczną, że nie mam prawa decydować ani o swoim, ani o czymś życiu i śmierci, bo nie jestem dawcą życia.
Czy żyję w jedności z Jezusem, jedyną drogą do Ojca w niebie i pełnią prawdy? Czy Jezus Jest całym moim życiem czy tylko dodatkiem, tradycją…?
Jezu, prowadź mnie do Ojca! Pomóż mi stawać w prawdzie o sobie, systematycznie zgłębiać Twoją prawdę i dostosowywać do niej swoje życie. Otwórz mi oczy i daj mi troszczyć się nie tylko o życie doczesne, ale o życie, które nie będzie miało końca i będzie wiecznym szczęściem z Tobą.

Top