Chwała Panu.
Chciałabym podzielić się świadectwem, że nic nie dzieje się rzez przypadek.
Kiedyś kapliczka przydrożna była dochlapana chlapą śniegu; chciałam się nią zająć. ale nie wiedziałam do kogo należy. Wróciłam do domu i potem poczułam, że mam iść ku tej kapliczce. Tak to Pan Bóg sprawił, że pani przy domu której znajduje się figurka właśnie wysiadała z autobusu. Powiedziałem jej, że kapliczka jest dobrudzona i zaoferowałem, że mogę ją powycierać. Ale kobieta powiedziała, że ona się tym zajmie.
I tak to wspaniale zaczęła się moja przygoda z kapliczką. Do teraz z moją koleżanką chodzę na to miejsce i przecieramy kurz, który nagromadzi się na szybie.
Trzeba zawsze ufać Panu Bogu, On jest między nami i zawsze nam dopomoże. Marysia