wtorek, 29 listopad 2022 12:40

To wydarzyło się kilkanaście lat temu. Wyróżniony

Napisał
Oceń ten artykuł
(1 głos)
To wydarzyło się kilkanaście lat temu. Byłam wtedy lekarzem rezydentem w Centrum Onkologii w Warszawie. Tego dnia zastępowałam śp. dr Załuckiego. Do Oddziału Radioterapii została przyjęta młoda, chora na raka raka piersi, u której właśnie stwierdzono w scyntygrafii rozsiew do kości. Standardowym postępowaniem wtedy było skierowanie jej najpierw na celowane badanie rtg (celowane na miejsca, które miałam napromienić).
Tego dnia w parafii św. Tomasza na Ursynowie miało się odbyć nabożeństwo z modlitwą o uzdrowienie. Nigdy wcześniej, ani nigdy później, nie uczestniczyłam w takiej Mszy Świętej, ale bardzo chciałam iść z ciekawości zobaczyć, co się tam dzieje. Kiedy ksiądz szedł z Najświętszym Sakramentem po kościele, modliłam się w wielu intencjach, ale również moją modlitwą objęłam młodą kobietę z oddziału. Wiedziałam, że ma w domu małe dziecko, które na nią czeka. I wtedy usłyszałam, że ksiądz mówi, że "Jezus właśnie uzdrawia chorą na raka piersi prawej". Poczułam, jak ciarki i dreszcze przechodzą przez moje ciało. Umysł nie do końca chciał wierzyć, ale wiedziałam że chodzi o nią.
Następnego dnia rano pierwsze co zrobiłam to sprawdziłam, czy pacjentka miała raka po stronie prawej, sprawdziłam opisy rtg – prawidłowe; w związku z tym skierowałam ponownie na scyntygrafię kości w naszym ośrodku, bo może zmiany będą widoczne tylko w tym badaniu. Oczywiście normalnie termin scyntygrafii miałabym za miesiąc, ale jak to w przypadku cudów bywa, badanie było zaraz dostępne. Wynik prawidłowy.
Poszłam do chorej, zapytałam, czy wierzy w Pana Boga. Powiedziała, że ma do Niego dużo pretensji, dlaczego dał jej chorobę, gdy ma małe dziecko. Zapytałam, czy jest możliwe, że badanie, w którym rozpoznano przerzuty nie było jej. Powiedziała, że tego dnia badanie było wykonywane, jako pierwsze i czekała od razu na wynik, bo bardzo jej zależało. Opowiedziałam jej o nabożeństwie, w którym uczestniczyłam i wypisałam do domu. Nigdy więcej jej nie spotkałam. Milena
Czytany 540 razy Ostatnio zmieniany czwartek, 01 luty 2024 10:17

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Top