Powiedziałam Jezusowi, żeby mnie uratował, bo sama nie dam sobie rady. Po tym wydarzeniu, z dnia na dzień, moje życie nabierało sensu. Życie traktuję jako dar i zostałam uratowana. W tej chwili mam narzeczonego, a za rok biorę ślub i jest to zdrowa, czysta relacja. Widzę, jak bardzo dobrze żyć z Jezusem. Mam spokój ducha i nigdy nie czułam się tak szczęśliwa. Jezus może przemienić wszystko, nawet jeśli się myśli, że nic już się nie zmieni. Chwała Tobie Jezu! Justyna