Dowcip od księdza (2689)
Dowcip od księdza – godz. 18:00
Rozweselające dowcipy i historie wybierane przez księdza Rafała Jarosiewicza, często z jego „sucharowym” komentarzem.
np. W Morskim Oku, w przerębli, kąpie się baca. - "Baco, nie zimno wam?!" - pytają się turyści. - "Ni." - "Ciepło?" - "Ni." - "A jak wam jest?" - "Jędrzej." Ps. Dogadanie się jest często takie skomplikowane...
- Panie dyrektorze, czy mógłbym otrzymać dzień urlopu, by pomóc teściowej przy przeprowadzce?
- Wykluczone!
- Bardzo dziękuję, wiedziałem że mogę na pana liczyć...
Ps. Jeśli jesteś teściową, a mimo wszystko zięć załatwił urlop, by ci pomóc, to nie jest z tobą jeszcze tak źle.
Idzie mama ślimak ze swymi dziećmi. Jedno z nich chce przejść przez ulicę. Mama mówi:
- Nie przechodźcie! Za 6 godzin przejeżdża tędy autobus.
Ps. Dobre planowanie pomaga przejść na drugą stronę.
Żona zwraca się do męża:
- Kochanie, czy kupisz mi nową torebkę?
- Ale po co? Widzę przecież doskonale, że ta stara jest jeszcze w świetnym stanie.
- No widzisz! Sam mówisz, że jest stara.
Ps. Na niektóre argumenty nie ma argumentu…
Mąż rano patrzy w lustro i mówi do żony:
- Co sobie pomyślałaś wczoraj, jak przyszedłem do domu pijany i na dodatek z tym sińcem?
- Jak przyszedłeś do domu, to jeszcze go nie miałeś! - odpowiada żona.
Ps. Niektóre sprawy wychodzą dopiero na trzeźwo.
- Dlaczego pijesz tak dużo wody?
- Bo właśnie zjadłem jabłko.
- A co to ma do rzeczy?
- Zapomniałem je umyć!
Ps. Wbrew pozorom niektórych rzeczy nie da się cofnąć.
- Panie doktorze, łykam te tabletki, łykam, ale nie chudnę.
- To niemożliwe! A bierze je pani, tak jak kazałem, dziesięć razy dziennie?
- Oczywiście. Jedna po każdym większym posiłku.
Ps. Nawet najlepsze zalecenia lekarza, bez zmiany nawyków nic nie pomogą.
Przychodzi zajączek do sklepu i mówi:
- Dzień dobry, przepraszam pana bardzo po ile jest makowiec?
- Po 8zł za kilogram, zajączku.
- Hmmm, drogo, a po ile są okruszki?
- Okruszki (mówi sprzedawca śmiejąc się), okruszki są za darmo.
Na to zajączek uradowany:
- To poproszę 2 kilo okruszków.
Ps. Dobre podejście do zakupów pomaga dużo zaoszczędzić.
Pacjent szpitala okropnie się krzywi:
- Tfu, ohyda. Nie możecie zapisać innego lekarstwa?
- Ależ to nie lekarstwo, to obiad.
Ps. Niektóre rzeczy mogą nas zadziwić – na niektóre zadziwienia możemy być przygotowani.
Pani pyta Jasia:
- Odrobiłeś pracę domową?
- Tak, nawet przeczytałem całą lekturę i nauczyłem się na jutrzejszy sprawdzian!
Pani osłupiała krzyczy:
- Jasiu, Ty chyba żartujesz!
- Tak, ale to pani zaczęła.
Ps. Jak to dobrze, że już po dzwonku.
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Widziałaś, jak Kaśka zbrzydła?
- No, aż miło popatrzeć.
Ps. Jednym z aspektów zazdrości jest cieszyć się z nieszczęścia innych, problem w tym, że to potem nas samych dotyka.