Joanna Mrozik
W środku nocy żona budzi męża.
W środku nocy żona budzi męża.
- Co się stało? - pyta mąż.
- Zapomniałeś wziąć tabletki na sen!
Ps. W praktyce dobra analiza rzeczywistości jest bardzo potrzebna.
Jasiu pyta ojca:
Jasiu pyta ojca:
- Tatusiu, czy byłeś kiedyś zakochany w nauczycielce?
- Oczywiście, synu.
- I jakie to uczucie?
- Super! Ale twoja mamusia się dowiedziała i musieliśmy przenieść cię do innej szkoły.
Ps. Zakochanie się w nauczycielce nie musi być złe – jeśli zakochany nic z tym nie robi, syn nie będzie musiał zmieniać szkoły.
Mąż znowu wraca do domu, ledwo trzymając się na nogach.
Mąż znowu wraca do domu, ledwo trzymając się na nogach.
- Wydaje mi się czy ty jesteś pijany? - pyta żona
- Nie! - odpowiada mąż.
- Co nie?
- Nie wydaje ci się.
Ps. Życzliwa rozmowa nie doprowadzi do wytrzeźwienia, ale daje szansę spojrzeć prawdzie w oczy.
Sędzia do oskarżonego:
Sędzia do oskarżonego:
- Jak panu nie wstyd!? Ukradł pan rower, który stał oparty o mur cmentarza!
- To właśnie mnie zmyliło, wysoki sądzie. Myślałem, że właścicielowi nie będzie już potrzebny!
Ps. Nawet najlepiej wymyślona historia nie zmieni faktu kradzieży roweru.
Jasiu pyta mamy:
Jasiu pyta mamy:
- Mamo, co ludzie robią ze starymi samochodami?
- To proste synku - sprzedają je naszemu ojcu.
Ps. Nie ma sensu robić rzeczy bez sensu, ale jak masz komis auto części skupuj dalej stare samochody.
Mówi sąsiad do sąsiada:
Mówi sąsiad do sąsiada:
- Co Ci się stało w oko?
- Dostałem śrubokrętem od Kowalskiej.
- Przez przypadek?
- Nie, przez dziurkę od klucza.
Ps. Żyjąc swoim życiem, a nie życiem innych jest szansa, że nie dostaniemy śrubokrętem w oko.
Jasio do Małgosi:
Jasio do Małgosi:
- Wiesz, Małgosiu, świata za tobą nie widzę!
Małgosia:
- Maaaaamoooo!!!! A Jasio powiedział, że jestem gruba!!!
Ps. Ludzie często słyszą to, czego nie mówimy.
Rozmowa o pracę:
Rozmowa o pracę:
- A ile będę zarabiać?
- 700 zł, a później więcej.
- To ja przyjdę później.
Ps. Zachłanność w prowadzeniu firmy nie pomaga w doborze pracowników.
Klient podchodzi do właściciela pubu.
Klient podchodzi do właściciela pubu.
- Szefie! Ile litrów piwa dziennie sprzedajecie?
- A, tak ze 200 litrów.
- A nie chcielibyście sprzedawać ze 300 litrów dziennie?
- No pewnie! A jak to zrobić? Ma pan jakąś radę? Pomysł?
- Mhm... nalewajcie pełne kufle.
Ps. Nie ma to, jak delikatne zwrócenie uwagi na niesumienne napełnianie kufla.
- Pana pies szczekał całą noc
- Pana pies szczekał całą noc - mówi rozwścieczony sąsiad.
- To nic, odeśpi w dzień - odpowiada właściciel psa.
Ps. Jak ktoś nie chce widzieć problemu - inny nie pomoże mu go zobaczyć...