Dowcip od księdza (2675)

Dowcip od księdza – godz. 18:00

Rozweselające dowcipy i historie wybierane przez księdza Rafała Jarosiewicza, często z jego „sucharowym” komentarzem.

np. W Morskim Oku, w przerębli, kąpie się baca. - "Baco, nie zimno wam?!" - pytają się turyści. - "Ni." - "Ciepło?" - "Ni." - "A jak wam jest?" - "Jędrzej." Ps. Dogadanie się jest często takie skomplikowane...

Rzecz się dzieje przed walentynkami. Młody człowiek pyta sprzedawcę:
– Czy dostanę u pana jakieś ładne kartki, koniecznie z napisem „Dla mojej jedynej”?
– Oczywiście, mamy taki wzór.
– To poproszę siedem.
Ps. Okazuje się, że życzenia wysłane seriami funkcjonują już nie tylko na święta.
Salon, popołudnie. Żona mówi do męża:
– Marianie, przygotowałam ci codzienną kawę. Przynieś sobie z kuchni.
Mąż idzie, wraca z filiżanką na tacy, raptem upuszcza tacę i kawa się wylewa.
– Marianie!!!
– To nie ja. Ta kawa była tak słaba, że sama się przewróciła…
Ps. Każdy argument jest dobry, aby zażartować.
W samolocie spotykają się dwie Japonki.
– Właśnie wracam ze wspaniałych wakacji – mówi jedna.
– Tak? A co ciekawego widziałaś? – pyta druga.
– Nie wiem jeszcze. Nie zdążyłam przejrzeć zdjęć.
Ps. Tak szybko świat nauczył nas robić zdjęcia, a nie zachwycać się widokami.
Henio kopie dół w ogródku. Sąsiad pyta:
– Co robisz?
– To grób dla mojej złotej rybki.
– Czemu taki duży?
– Bo ona jest w pana kocie!
Ps. Niektórych rzeczy nie dowiesz się, jak nie dopytasz.
Wędkarz wchodzi na lód. Wyrąbał przerębel, przygotowuje wędkę, gdy rozlega się głos:
– Tu nie ma ryb!
Ale wokół pusto! Dalej szykuje sprzęt. Wtem słyszy znowu:
– Tu nie ma ryb!
Trochę się spłoszył, ale po chwili znowu ten głos:
– Tu nie ma ryb!
– O matko! Ale kto to mówi?!
– Kierownik lodowiska.
Ps. Zła ocena rzeczywistości powoduje trochę kompromitacji.
W lesie niedźwiedź zawsze bardzo dokuczał zajączkowi. Gdy ten wczesną wiosną złowił złotą rybkę, za nic nie chciał jej wypuścić.
– Musisz spełnić trzy życzenia! Inaczej idziesz na patelnię – groził zając.
– Trudno – rzekła rybka. – Ale jestem małą rybką, mogę spełnić tylko jedno. Jakie?
– Hm… Wiesz co? Właśnie budzi się z zimowego snu nasz niedźwiedź. Może być jedno życzenie, ale to, które najpierw wypowie miś. Wybrali się pod gawrę, a tam zły niedźwiedź wyłazi na świat, przeciąga się zaspany i mówi:
– Niech mnie nawet piorun strzeli, byleby tylko było słoneczko…
Ps. Dobra analiza ruchów „wroga” pomaga przetrwać bitwę.
Lekarz odwiedza pacjenta na sali pooperacyjnej:
– Operacja udała się, ale nie rozumiem, czemu przed nią miał pan taki ATAK szału, wrzeszczał, wyrywał się?
– Panie! Ja tu miałem tylko umyć okna!
Ps. Za pomyłki często dużo się płaci.
Mąż martwi się, że żona traci słuch. Lekarz poradził mu dobry sposób. W domu mąż staje 5 metrów za plecami żony i pyta:
– Kochanie, co mamy na obiad?
Ale nie słychać odpowiedzi. Podchodzi bliżej i pyta:
– Co dziś na obiad?
Znowu nic. Staje tuż za nią i wrzeszczy:
– Co na obiad jest?!!!
Żona odwraca się do niego:
– Marian, TRZECI RAZ POWTARZAM, ŻE KURCZAK!
Ps. Zasadniczo problemy, jakie widzimy u innych – występują u nas.
– Mamo – płacze córka. – Jesteśmy rok po ślubie, a dziś była taka awantura, że mam go dość! W dodatku z jego winy! Chcę się do ciebie przeprowadzić, niech ma za swoje!
– Naprawdę? Ależ nie ma mowy! Córeczko, on musi mieć prawdziwą karę: to ja natychmiast wprowadzę się do was!
Ps. Dobra znajomość męża pomaga podejmować dobre decyzje w sytuacji kryzysowej.
– Jak to możliwe, że Jadzia grabiąc liście złamała nogę?!
– Cóż… Spadła z drzewa!
Ps. I kto powiedział, że nie można grabić liści na drzewie?

Top