Łk 18, 1 - 8

14 październik 2022
Łk 18, 1 - 8
 
Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać: "W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: „Obroń mnie przed moim przeciwnikiem”. Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: „Chociaż Boga się nie boję ani się z ludźmi nie liczę, to jednak ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie”. I Pan dodał: "Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?".
 
Z modlitwą jest w życiu bardzo różnie. I chociaż utarło się powiedzenie, że "jak trwoga, to do Boga", to niekoniecznie tak właśnie jest. Jezus w dzisiejszej Ewangelii przywiązuje bardzo konkretną obietnicę wobec tych, którzy nieustannie się modlą, którzy żyją modlitwą, będąc w relacji z Panem Bogiem, niezależnie od tego, czy jest dobrze, czy jest źle, czy mi się chce, czy niekoniecznie... Ciągle dużo jeszcze sfer w życiu, które wymagają przemeblowania, w których Bóg jest raczej na bocznym torze, zamiast na pierwszym miejscu. Zapraszam Cię dzisiaj do nich, Panie. Pomóż mi je odkrywać i porządkować. Je również weź proszę w obronę.

Top