J 1, 35 - 42

12 styczeń 2024
J 1, 35 - 42
 
Jan stał wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: „Oto Baranek Boży”. Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem. Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: „Czego szukacie?” Oni powiedzieli do Niego: „Rabbi, to znaczy: Nauczycielu, gdzie mieszkasz?” Odpowiedział im: „Chodźcie, a zobaczycie”. Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej. Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: „Znaleźliśmy Mesjasza”, to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa. A Jezus wejrzawszy na niego rzekł: „Ty jesteś Szymon, syn Jana, ty będziesz się nazywał Kefas”, to znaczy: Piotr.
 
Poszli za Nim. Nie wiem, czy mieli jakieś obawy, czy może byli zdenerwowani, a może zwyczajnie ciekawi, kim On jest... To, co zadziało się później ma jednak bardzo konkretne skutki. Ot, wybranie drogi z Jezusem zarówno wtedy, jak i dzisiaj to najlepsze, na co możemy sobie w życiu pozwolić. To ewolucja i rewolucja. Choć fajerwerków czasem próżno szukać.

Top