Z Dzienniczka św. s. Faustyny (2630)

Z „Dzienniczka” św. s. Faustyny – godz. 15:00

Codziennie w Godzinie Miłosierdzia otrzymasz wybrany fragment z „Dzienniczka” św. siostry Faustyny Kowalskiej.

 np„Kiedy czuję, że cierpienie przechodzi siły moje, wtenczas uciekam się do Pana w Najświętszym Sakramencie, a głębokie milczenie jest mową moją do Pana”. (73)


„Innym razem powiedział mi spowiednik: Postępuj wobec Boga jak wdowa ewangeliczna, która chociaż drobny pieniądz włożyła do skarbony – zaważył więcej u Boga niż innych wielkie ofiary”. (55)

„Pod koniec nowicjatu spowiednik powiedział mi te słowa: Idź przez życie czyniąc dobrze, abym mógł na kartach twego życia napisać: Przeszła przez życie czyniąc dobrze, niech Bóg to w siostrze sprawi”. (55)

„Kiedy raz zmęczona tymi niepewnościami zapytałam się Jezusa: Jezu, czy Ty jesteś Bóg mój, czy widmo jakie? Bo mówią mi przełożeni, że bywają złudzenia i widma różne. Jeżeli jesteś Pan mój, to proszę, pobłogosław mi. – Wtem uczynił Jezus duży znak krzyża nade mną, a ja się przeżegnałam”. (54)

„Jednak dobroć Jezusa jest nieskończona, obiecał mi pomoc widzialną na ziemi i otrzymałam [ją] w krótkim czasie w Wilnie. Poznałam w ks. Sopoćce – tę pomoc Bożą. Nim przyjechałam do Wilna, znałam go przez wewnętrzne widzenie. W pewnym dniu widziałam go w kaplicy naszej pomiędzy ołtarzem a konfesjonałem. Wtem usłyszałam głos w duszy: „Oto jest pomoc widzialna dla ciebie na ziemi. On ci dopomoże spełnić wolę moją na ziemi”. (53)

„Kiedy prosiłam Pana Jezusa o jakiś znak na świadectwo, iż – prawdziwie Ty jesteś Bóg i Pan mój, i od Ciebie pochodzą te żądania, na to usłyszałam taki głos wewnętrzny: Dam poznać przełożonym przez łaski, których udzielę przez ten obraz”. (51)

„Nieufność dusz rozdziera wnętrzności moje. Jeszcze więcej mnie boli nieufność duszy wybranej; pomimo niewyczerpanej miłości mojej – nie dowierzają mi, nawet śmierć moja nie wystarcza im. Biada duszy, która ich nadużyje”. (50)

„Pragnę, aby kapłani głosili to wielkie miłosierdzie moje względem dusz grzesznych. Niech się nie lęka zbliżyć do mnie grzesznik. Palą mnie płomienie miłosierdzia, chcę je wylać na dusze ludzkie”. (50)

„Mój obraz w duszy twojej jest. Ja pragnę, aby było Miłosierdzia święto. Chcę, aby ten obraz, który wymalujesz pędzlem, żeby był uroczyście poświęcony w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, ta niedziela ma być świętej Miłosierdzia”. (49)

„Po chwili powiedział mi Jezus: Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie. Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. Ja sam bronić ją będę jako swej chwały”. (48)

„Nagle stanął Jezus obok mnie w szacie białej, przepasany pasem złotym, i rzekł do mnie: Udzielam ci wieczystej miłości, aby czystość twoja była nieskalana, i na dowód, że nie będziesz nigdy doznawać pokus nieczystych – zdjął Jezus pas złoty z siebie i przepasał biodra moje. Od tej chwili nie doznaję żadnych poruszeń przeciwnych cnocie ani w sercu, ani w umyśle”. (40)

Top