Joanna Mrozik
- Dlaczego pijesz tak dużo wody?
- Dlaczego pijesz tak dużo wody?
- Bo właśnie zjadłem jabłko.
- A co to ma do rzeczy?
- Zapomniałem je umyć!
Ps. Wbrew pozorom niektórych rzeczy nie da się cofnąć.
- Panie doktorze...
- Panie doktorze, łykam te tabletki, łykam, ale nie chudnę.
- To niemożliwe! A bierze je pani, tak jak kazałem, dziesięć razy dziennie?
- Oczywiście. Jedna po każdym większym posiłku.
Ps. Nawet najlepsze zalecenia lekarza, bez zmiany nawyków nic nie pomogą.
Przychodzi zajączek do sklepu i mówi:
Przychodzi zajączek do sklepu i mówi:
- Dzień dobry, przepraszam pana bardzo po ile jest makowiec?
- Po 8zł za kilogram, zajączku.
- Hmmm, drogo, a po ile są okruszki?
- Okruszki (mówi sprzedawca śmiejąc się), okruszki są za darmo.
Na to zajączek uradowany:
- To poproszę 2 kilo okruszków.
Ps. Dobre podejście do zakupów pomaga dużo zaoszczędzić.
Pacjent szpitala okropnie się krzywi:
Pacjent szpitala okropnie się krzywi:
- Tfu, ohyda. Nie możecie zapisać innego lekarstwa?
- Ależ to nie lekarstwo, to obiad.
Ps. Niektóre rzeczy mogą nas zadziwić – na niektóre zadziwienia możemy być przygotowani.
Pani pyta Jasia:
Pani pyta Jasia:
- Odrobiłeś pracę domową?
- Tak, nawet przeczytałem całą lekturę i nauczyłem się na jutrzejszy sprawdzian!
Pani osłupiała krzyczy:
- Jasiu, Ty chyba żartujesz!
- Tak, ale to pani zaczęła.
Ps. Jak to dobrze, że już po dzwonku.
Rozmawiają dwie koleżanki:
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Widziałaś, jak Kaśka zbrzydła?
- No, aż miło popatrzeć.
Ps. Jednym z aspektów zazdrości jest cieszyć się z nieszczęścia innych, problem w tym, że to potem nas samych dotyka.
Królik do ślimaka:
Królik do ślimaka:
- Dokąd idziesz?
- Po jabłka.
- Przecież jest zima.
- Zanim dojdę to jabłka już będą.
Ps. „Zającu” nie patrz na innych swoją miarą.
- Jasiu, kiedy poprawisz jedynkę z matmy?
- Jasiu, kiedy poprawisz jedynkę z matmy? - pyta mama.
- Nie wiem, bo nauczycielka nigdy nie wypuszcza dziennika z rąk!
– Jasiu…
Ps. Brak konkretów dla niektórych, jak mają coś zrobić, może oznaczać rozwiązania, których nie jesteśmy w stanie zaakceptować.
- Dzień dobry, ja na rozmowę o pracę.
- Dzień dobry, ja na rozmowę o pracę.
- Dzień dobry, a z kim jest pan umówiony?
- Nie wiem.
- A na jakie stanowisko?
- Też nie wiem.
- To co pan umie?!
- No, nie wiem.
- Wie pan co, prezesa to już mamy.
Ps. Na szczęście dzisiaj wielu prezesów to fachowcy.
Żona do męża:
Żona do męża:
- Wybieraj: piwo albo ja!
- Kochanie, a ile jest tego piwa...?
Ps. Jeśli już na poważnie dochodzi do takich wyborów, a nie do żartów to jest bardzo źle.