Z Dzienniczka św. s. Faustyny (2629)

Z „Dzienniczka” św. s. Faustyny – godz. 15:00

Codziennie w Godzinie Miłosierdzia otrzymasz wybrany fragment z „Dzienniczka” św. siostry Faustyny Kowalskiej.

 np„Kiedy czuję, że cierpienie przechodzi siły moje, wtenczas uciekam się do Pana w Najświętszym Sakramencie, a głębokie milczenie jest mową moją do Pana”. (73)

św. Faustyna:
"Czuję, że mi Bóg pozwoli uchylić zasłony, aby nie wątpiła ziemia o Jego dobroci". (386)

św. Faustyna:
"Dni w życiu nie są jednostajne; kiedy czarne chmury zasłonią mi słońce, starać się będę, jak orzeł, przedzierać przez fale i dać poznać innym, że nie gaśnie słońce". (385)

św. Faustyna:
"Pocieszać będę nieustannie najsłodsze Serce Eucharystyczne, grać będę pieśni wdzięczne na strunach serca swego, cierpienie jest najwdzięczniejszym tonem. Pilnie wyczuwać będę, czym dziś Serce Twoje rozradować mogę". (385)

św. Faustyna:
"Z radością i ochotą przyłożyłam usta do goryczy kielicha, który biorę ze Mszy świętej codziennie, [tę] cząstkę, którą mi przeznaczył Jezus na każdy czas, i tej nie oddam nikomu". (385)

św. Faustyna:
"Ile razy wspomniałam na wielkie miłosierdzie Boże i na niewdzięczność dusz, tyle razy ból przebijał serce moje, i zrozumiałam, jak to bardzo rani najsłodsze Serce Jezusa. Z gorącym sercem odnowiłam akt swój ofiarowania się za grzeszników". (384)

św. Faustyna:
""W początkach rekolekcji ujrzałam Pana Jezusa przybitego do krzyża na suficie w kaplicy, który z wielką miłością patrzył na siostry, ale nie na wszystkie. Trzy siostry są, na które Jezus
patrzył okiem surowym. Nie wiem, nie wiem dla jakich przyczyn, wiem tylko to, co to za straszna rzecz spotkać się z takim spojrzeniem, które jest spojrzeniem surowego Sędziego. Nie tyczyło się to spojrzenie mnie, a jednak struchlałam z przerażenia; pisząc to, drżę cała. Nie ośmieliłam się przemówić do Jezusa ani jednego słowa, siły mnie opadły fizyczne i myślałam, że nie przetrwam czasu nauki. Na drugi dzień znowuż ujrzałam tak samo jako pierwszy raz i ośmieliłam się powiedzieć te słowa: Jezu, jak wielkie jest miłosierdzie Twoje. Na trzeci dzień powtórzyło się znowuż to samo spojrzenie na wszystkie siostry z wielką łaskawością, z wyjątkiem tych trzech. Tu zdobyłam się na odwagę, która wypłynęła z pobudki miłości bliźniego, i rzekłam do Pana: Ty, który jesteś miłosierdziem samym, jakoś mi sam powiedział, przeto Cię błagam przez moc miłosierdzia Twojego, zwróć swe łaskawe spojrzenie i na te trzy siostry, a jeżeli się to nie zgadza z mądrościąTwoją, to proszę Cię o zamianę: niech Twoje łagodne spojrzenie w duszę moją będzie dla nich, a surowe spojrzenie Twoje w ich dusze niech będzie dla mnie. Wtem rzekł do mnie Jezus te słowa: Córko Moja, dla twojej szczerej i wspaniałomyślnej miłości udzielam im łask wiele, chociaż Mnie o to nie proszą, ale dla obietnicy danej tobie. I w tej chwili miłosiernym spojrzeniem objął i te trzy siostry. Radością wielką zabiło mi serce na widok dobroci Bożej"". (383)

św. Faustyna:
"Dziękuję Ci, Jezu, za łaski i cząstki krzyża, które mi dajesz na każdy moment życia". (382)

św. Faustyna:
"Wiem, że łaski udzielone dla mnie, nie są tylko dla mnie, ale dla dusz". (382)

św. Faustyna:
"Wiem, że nie żyję dla siebie, ale dla wielkiej liczby dusz". (382)

Jezus do św. Faustyny:
"(...) kiedy jesteś posłuszna, odbieram ci słabość twoją, a natomiast daję ci moc Moją. Dziwi Mnie to bardzo, że dusze nie chcą uczynić tej zamiany ze Mną". (381)

Top