Siedzi sobie mężczyzna w domu, nagle rozlegają się mocne i głuche uderzenia w podłogę od strony sąsiada z dołu.
Pocierpiał mężczyzna dziesięć minut, w końcu schodzi, dzwoni do sąsiada. Ten otwiera w kasku na głowie i mówi:
- Sąsiad! Wchodź! Trampolinę kupiłem! Poskaczemy razem!
Ps. Kiedy słyszysz pukanie w podłogę, to nigdy nie musi być to, co myślisz.