Punkt graniczny wysoko w górach, środek srogiej zimy. Do granicy podjeżdża turysta.
- Coś do oclenia? - pyta zmarznięty strażnik.
- Nie.
- Alkoholu nie ma?
- Nie ma.
- Szkoda...
Ps. W niektórych sytuacjach „oclenie” to uratowanie życia. ks. Rafał Jarosiewicz