Mk 10, 46 b - 52

22 październik 2021
Mk 10, 46 b - 52
Gdy Jezus wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. A słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! "Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: "Synu Dawida, ulituj się nade mną!" Jezus przystanął i rzekł: "Zawołajcie go". I przywołali niewidomego, mówiąc mu: "Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię". On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się na nogi i przyszedł do Jezusa. A Jezus przemówił do niego: "Co chcesz, abym ci uczynił?" Powiedział Mu niewidomy: "Rabbuni, żebym przejrzał". Jezus mu rzekł: "Idź, twoja wiara cię uzdrowiła". Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.
 
Jezus nie pozostawił wołającego Go Bartymeusza bez pomocy.
A ja - czy na pewno wierzę w to, że prosząc otrzymam? Przez głowę przelatują mi niezliczone sytuacje, w których bardzo daleko mi do ufności Bartymeusza i widzę raczej piętrzące się trudności, a nie Tego, który jest tuż obok i pyta: co mogę dla ciebie zrobić? 
Panie Jezu, przychodzę teraz do Ciebie - ja - niewidomy żebrak i pragnę Twojego uzdrowienia...

Top