Joanna Mrozik
Przychodzi pewien człowiek do lekarza:
Ps. Czasem żartowanie, w przypadku „pożaru”, nie ułatwia zgaszenia go.
Pani na lekcji pyta dzieci:
Ps. Przeważnie to dzieci patrzą na świat dużo „szerzej”, niż dorośli.
Przychodzi gość do lekarza:
Ps. Trzeba mu wybaczyć - zwierzęta nie mają rozumu, więc też nie będą potrafiły „się zaczerwienić”.
Przychodzi kobieta do lekarza i mówi:
Przychodzi kobieta do lekarza i mówi:
- Jak mnie pan wyleczy, to chyba umrę ze szczęścia!
Ps. Mało motywujące odpowiedzi nie pomagają w podjęciu pomocy.
- Bardzo przepraszam...
Ps. Nie upilnowane dzieci to dodatkowe trudności.
- Ale nudny program leci dziś w TV!
- Widzę wnusiu, że znowu dałeś się nabrać.
Ps. Mając 95 lat, poczcie humoru wcale nie musi słabnąć.
Pijany facet siedzi w knajpie.
Ps. Kiedy siedzisz w knajpie i na zamknięcie lokalu reagujesz w taki sposób, to wiedz, że już coś niedobrego się dzieje.
Jasiu chodził do szkoły bardzo brudny, więc jego nauczyciel napisał:
Ps. Niektórzy rodzice nie pomagają w edukacji swoich dzieci.
Rozmowa dwóch klientów w sklepie:
Ps. Chamskie zachowanie najtrudniej zobaczyć u siebie.
Po roku studiów przyjeżdża do domu studentka i od progu woła:
Ps. Bez precyzyjnego nazywania rzeczywistości, to co wydaje się nam być bardzo dobre, może okazać się trochę szokujące.